poniedziałek, 30 grudnia 2013

5. Trochę głupio mówić "kocham Cię", kiedy wiesz że nie usłyszysz "ja Ciebie też".



Jako, że stan w jakim zostałaś kilka dni temu przywieziona do szpitala był dość ciężki, musiałaś w nim spędzić jakiś czas na rekonwalescencję. Nie otrzymałaś żadnej wiadomości od swojego faceta, żadnego zainteresowania, obawy, czy czegokolwiek. Nie dzwonił, nie pisał, nie interesował się. To takie typowe dla niego...
Czymś, co kompletnie było dla ciebie niezrozumiałe, ale dodające otuchy, była obecność Dawida. Wbrew pozorom, ciągle był przy tobie. Oczywiście nie siedział tam dwadzieścia cztery godziny na dobę, ale i tak dość dużo czasu siedział obok ciebie. Dzięki temu poznaliście się bardziej, a mało przyjemne myśli mogłaś chociaż na chwilę odsunąć w głąb umysłu.
- Odzywał się? - po chwili ciszy dostajesz pytanie, na które odpowiedź jest tak oczywista.
- A jak myślisz? - odpowiadasz pytaniem, próbując nie patrzeć mu w oczy. Tak bardzo chciałabyś pozbyć się tych okropnych myśli, jakie ciągle siedzą ci w głowie. Wiesz, że jutro wyjdziesz stąd i będziesz musiała tam wrócić. Wiesz, że na pewno nie spotka cię tam bankiet powitalny. Boisz się, że po raz kolejny nie dasz rady i już nigdy nie wyjdziesz z tego bagna.
- Myślę, że przez to nie możesz spać w nocy. - mówi Dawid, lustrując twoje zmęczone oblicze. Fakt faktem jest spostrzegawczy, pod oczami miałaś sińce, a już sama twarz nie wyglądała pięknie i uroczo. To była prawda, zarywałaś noce, ciągle myśląc, albo wylewając łzy. Przytłaczające problemy nie pozwalały na przyjście snu, wytrwale męcząc cię i powodując nowe fale rozprzestrzeniającego się bólu.
- Będzie gorzej, jutro będzie gorzej, Dawid. Jutro będę musiała się z tym zmierzyć i to mnie przerasta. To, że tak bardzo boję się kolejnego bólu, tego odrzucenia, rozpaczy i.. i tego, że nie wiem co mnie tam spotka. - wyżalasz się, wiedząc, iż ta osoba cię wysłucha i twój los nie będzie jej obojętny. W końcu miałaś kogoś, kto nie traktował z wyższością twoich problemów, jak nic nie znaczących dziecięcych przygody. Wreszcie mogłaś dogłębnie powiedzieć co czujesz, a ktoś to zrozumie, a być może nawet wesprze cię nawet słowem. Nigdy czegoś takiego nie doświadczałaś i z każdą sprawą musiałaś sobie radzić sama, bez niczyjej pomocy.
- Wiesz, że w razie czego.. - zaczął.
- Wiem, wiem. Naprawdę ci dziękuję, że jesteś, pomimo, iż nie musisz. To naprawdę w jakimś stopniu mi pomaga. Jednak wciąż mam poczucie winy. W końcu moje życie nie należy do kolorowych, a trochę cię w nie wpakowałam.. - nie chcesz, aby coś złego go spotkało. Nie chcesz, aby doznał cierpienia z powodu twoich błędów. Tak bardzo cię to trapi, tak bardzo żałujesz, że już dawno nie zakończyłaś tego heroicznego związku. Może w tej chwili byłabyś szczęśliwa, wolna i zaczynała budować swoje życie od nowa? Niestety, nie uciekłaś od niego kiedyś, kiedy jeszcze byłaś do tego zdolna psychicznie. A teraz musisz ponosić tego konsekwencje.
- Przestań. To naprawdę nic wielkiego. - odpowiada, delikatnie się uśmiechając. Boże, czy jutro musi nadchodzić?
Musi. Dzień jutrzejszy nadszedł bardzo szybko, można rzec, że dla ciebie ZA szybko. W końcu dostałaś wypis ze szpitala i zostałaś odwieziona do mieszkania. W końcu, to rzecz względna.
Wchodzisz po tak znajomych ci schodach, uprzednio prosząc Dawida, aby dziś zostawił cię samą ze swoimi problemami. Denerwujesz się, co idealnie odwzorowuje twoja blada twarz. Otwierasz drzwi, niezamknięte na klucz, by po dokładnie dziewięciu dniach znaleźć się w swoim mieszkaniu. Ledwie zdążasz rzucić torbę na krzesło i zdjąć buty, a słyszysz jego kroki w pokoju, by po chwili ujrzeć go przed sobą. Michał Wojciechowski we własnej osobie.
- Gdzie byłaś? - pyta, dokładnie cię obserwując.
- Widzę, że nagle zaczęło cię to obchodzić. - śmiało wychodzisz mu naprzeciw, nie mogąc już dłużej żyć pod jego władzą.
- Od kiedy to jesteś taka rozmowna? - uśmiecha się złośliwie. - Wychodzę. - dodaje i szybkim krokiem cię omija.
- Gdzie? - pytasz z przyzwyczajenia. Zapada cisza, a stojąc tyłem do niego spodziewasz się wszystkiego. Ale nie nadchodzi żaden cios, obelga, czy cokolwiek.
- Do kolegi. - odpowiada po dłuższej chwili i otwiera drzwi.
- Kolega ma na imię Karolina? - pytasz cicho, czując pierwszą łzę spływającą po policzku. W zamian otrzymujesz jedynie trzaśnięcie drzwiami i odgłos kroków na schodach. Siadasz bezradnie na kanapie i chowasz twarz w dłonie. Miałaś mu powiedzieć, że zostanie ojcem. Miałaś zamiar po raz kolejny spróbować ratować cokolwiek. Ale dostałaś doszczętny dowód na to, że on na to nie zasługuje. A ty czym prędzej musisz stąd zniknąć, bo już zawsze będziesz dla niego nikim. Narkotyki, alkohol i złe towarzystwo przyćmiło jego rozum, tym samym wysyłając miłość do ciebie na wieczne wakacje.
Teraz po prostu trzeba ratować swój tyłek... póki nie wróci twój koszmar i była miłość w jednej osobie.


Witajcie, kochane!:D
Owy rozdział nie chciał mi po prostu iść, mimo, że miałam go dokładnie zaplanowanego.
Ale doszło do radykalnych metod i w końcu udało mi się go napisać. :)
Nadchodzi mała zmiana, bowiem na tym blogu spotkacie się jeszcze z pięcioma rozdziałami, a potem epilog. Dlaczego tak? Po prostu wczoraj naszła mnie wena na całe opowiadanie i opracowałam już idealną, zwięzłą koncepcję. :) Będzie się działo, będzie. Aż sama nie wiem, czy nie za dużo.
Jako, iż zbliża się koniec roku 2013, chciałabym życzyć wam jak najlepszego roku 2014!:D
Dużo szczęścia, SIATKÓWKI, miłości, radości, dużo meczy, dużo weny i duuuuużo zdrowia. :)
Mam nadzieję, że macie jakieś konkretne plany na jutrzejszego Sylwestra, w przeciwieństwie do mnie.:P

Trzymajcie się! :*

Wasza Joan.  


+ jutro prolog tutaj: www.eremofobia-duszy.blogspot.com (Nico i Facu)

|ASK|Kadziewicz i Pliński|duecik|

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Aż mną wzdryga jak czytam o tym.. tu cisną się na usta brzydkie słowa cholernym dupku, który ją tak krzywdzi. Swoim zachowaniem tylko utwierdził ją w przekonaniu ,że powinna definitywnie zakończyć rozdział w życiu zwany Michałem Wojciechowskim. Nawet pomimo faktu iż jest to ojciec jej dziecka. Jak to się mówi, zostać ojcem to nie sztuka, być ni to dopiero coś. A ten typ zupełnie się na takowego nie nadaje. Może i go kochała, ale pora to puścić w nie pamięć ,a nie żyć złudzeniami bo nic dobrego raczej już z tego nie wyniknie bo nie chce mi się wierzyć by nagle na wiadomość o ciąży skakał z radości.

      Ściskam ♥

      Usuń
  2. Chciałabym więcej namiętności ♥♥♥ również życzę szcZęśliwego nowego roku ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku, dzieje się.
    Kurdę dziewczyna tyle przeżyła, a jej niby chłoapk który obraca inne dupy na boku to zwykły patafian, bo inaczej nie można tego nazwać, bo jakim trzeba być skurwielem, żeby podnieść rękę na bezbronną dziewczynę, którą niby kocha. No jak? Dobrze. że chociaż jest Dawid który pomoże w razie czego!

    Jakim prawem Ci co nie znają miłości mają czelność ją oceniać? Jakim prawem Ci co nie mają szczęścia zabraniają go mieć innym? Jakim prawem Ty która nie masz zdrowia nie chcesz już walczyć? Jakim prawem? Jesteś szczęściem dla innych, a poddałaś się, odebrałaś cząstkę siebie komuś innemu. Czy to egoistyczne?

    Serdecznie zapraszam na 1 rozdział

    http://let-me-go1.blogspot.com/2013/12/primo.html

    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym więcej namiętności ♥♥♥ również życzę szcZęśliwego nowego roku ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta dam! Asia zaszczyciła nas swoją obecnością na swoim blogu! Toż to cud! Niedowierzanie i oklaski zachęcające na wyjście na scenę. Tę pseudo-literacką, bloggerową.
    Mam nadzieję, że mój komentarz Ci się spodoba.
    Ogólnie nie jestem jakimś zaciętym kibicem Effectora, w ogóle nie jestem jego kibicem, ale Dryja jest tu świetny i wierzę, że ukażesz tutaj również jego siatkarski talent, bo w końcu z Rzeszowa się wyszło, a Rzeszów to jedna z polskich, siatkarskich potęg, choć oczywiście Bełchatów rządzi i miecie wszystkich po kolei. Toć to już 8 stycznia po raz kolejny zmiecie AZS Olsztyn! Rusza druga część fazy zasadniczej - rewanże. Co za szczęście i dzika radość... przed telewizorem, niestety.
    Nie wiem, co dalej powiedzieć, czy też napisać. Opowiadanie, jakie jest, wszyscy widzą.
    Także, dawka tumblra, choć nie wiem, czy zasłużyłaś ;)
    ♥ Pit, jak tam przed meczem z Jastrzębiem? https://24.media.tumblr.com/f4499df9b63fac9a625878c53d864144/tumblr_my7jp3Otjr1qjb1kgo1_500.jpg
    ♥ Zamyślony Kurek... Cud! Miód! Orzeszki! http://media.tumblr.com/708499775328bcb4e7b0f8ee84db8e4d/tumblr_inline_mts0aksea41r24d36.gif
    ♥ Nie pogardzę takim buziakiem! http://media.tumblr.com/ef8c63b01dcdc69f92bcbfb47f76a10c/tumblr_inline_mts0b16Odu1r24d36.jpg
    ♥ "Kurde, tego nie miałeś mówić!" http://media.tumblr.com/d61a79071b55ffe3fd9458a5fbc2ac94/tumblr_inline_mts0c7DFQo1r24d36.gif
    ♥ Czyżby się Pan zawstydził? http://media.tumblr.com/61a016bda7d2f377462f5507e9a425f3/tumblr_inline_mts0cvGOmB1r24d36.gif
    ♥ Tak, tak. Nasi siatkarze są w stu procentach normalni! Jarosz, kurde, musisz robić siarę?! http://media.tumblr.com/fe1932d1cf412a3648d7cffbab655fe5/tumblr_inline_mtuxh9SJDD1r24d36.gif
    ♥ Ach, ten znak pokoju! http://media.tumblr.com/e6035e68b6e5ecdfe6c090ba3921c08d/tumblr_inline_mtuxjfDmeD1r24d36.gif
    ♥ "Jak będzie z formą kadry w tym roku?" http://media.tumblr.com/fba29c20a8c44a13f621bf6f991b3425/tumblr_inline_mtuxjxFncM1r24d36.jpg
    ♥ Piękny widok! https://24.media.tumblr.com/58c1b38c565142712214edae7ad9ae3a/tumblr_myl5c4RLPY1t3q3cno1_500.jpg
    ♥ Dziękujemy! https://31.media.tumblr.com/0e561c5f17ec9110d5b3451c6d134f35/tumblr_mym7rqXsSr1t6sjlto1_500.png
    ♥ Sebcio! https://31.media.tumblr.com/f8722b9f28240d246442b8e5bc1a5087/tumblr_mibnvwC58S1s1nliio1_500.jpg
    ♥ To co? Powtórka w 2014? https://24.media.tumblr.com/021e7806a58d05d986efb6277f7a2cf8/tumblr_mp4d4rrbt91s9dx5ko1_500.png
    ♥ Cóż za spostrzegawczość. https://24.media.tumblr.com/6ca025bee668f1f4d9d3ea9b33ab4fa5/tumblr_mymfz0HMze1r87i35o1_500.gif
    ♥ Znasz moją opinię na temat tego zdjęcia. https://24.media.tumblr.com/1a85880e3f2f30d203a589fafbfb2801/tumblr_mxv0junvN11sl89qvo1_500.jpg
    ♥ Czekam na ten dialog w maju! https://24.media.tumblr.com/ee65609a7ac741abc13a0cad3473fb1a/tumblr_mymmq9Iiv81swbtzro1_500.png
    ♥ Kibicujemy! Kibicujemy! https://31.media.tumblr.com/36149187f34597e1790bb81eaeaddced/tumblr_myhcppuycQ1s474o0o1_500.jpg
    ♥ "Jestem numerem dziewięć" https://24.media.tumblr.com/809a4f7b0c93649476897a435303f889/tumblr_myf8erIsEc1s1fy15o1_500.png
    ♥ Jakie słodziaśne! https://24.media.tumblr.com/f4fdebae04ebdaceead467562ba120a5/tumblr_mizzk3FJ6b1rrjkdvo1_400.gif
    ♥ Mina roku. https://31.media.tumblr.com/060bff56d795f88a537cf57114878cb5/tumblr_myj7asHKLG1s29vrao1_400.gif
    ♥ Pamiętasz? https://31.media.tumblr.com/de607c6ae200905e3b474f5291b7303d/tumblr_mjkac7isbl1r87i35o1_r1_500.jpg
    ♥ Kamil, racja. Teraz tylko 3 Polaków na podium! https://31.media.tumblr.com/8e62a5ce1062750e7c8688c21998ce08/tumblr_inline_myl98j268N1qlaps3.gif
    ♥ Jaki piękny widok! https://24.media.tumblr.com/73173e422da22715fee255fd044845f3/tumblr_mwennlIszT1rahab2o5_500.jpg
    ♥ Zobaczyć ich na żywo, wypić jednego i umrzeć. https://31.media.tumblr.com/bf58ce5fb182bf892322c16b458df101/tumblr_myf7nf5QpX1rbxeouo1_500.jpg
    ♥ Oj. https://24.media.tumblr.com/fcb70354f0d317cd9e181beef2fdd9b9/tumblr_mt8h1v3T5X1r87i35o1_500.jpg
    ♥ Ach, dobrze się uczą! https://31.media.tumblr.com/4f736329214d55e6511a36292102ec5b/tumblr_mjii99iXvz1s3tb32o1_400.gif
    To byłoby na tyle. Kocham Cię, Siostro ♥
    Wiesz, gdzie jestem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami trzeba podjąć odważną decyzję i zakończyć coś co nie jest warte splunięcia, a taki jest właśnie jej związek!

    OdpowiedzUsuń
  7. suuuuuuuper kiedy cdn?

    OdpowiedzUsuń